Twój koszyk jest obecnie pusty!
czerwiec ciągle

kategoria
Jestem fanką Kobido. Absolutnie uwielbiam! Może to takie „trzaskanie po pysku” pozwala mi oprzytomnieć?! Byłam dwa dni temu znowu. Wiecie co? Wielbiona przeze mnie Indira (dziewczę cud z dłońmi jak imadła) postanowiła założyć mi tzw. „tejpy”, mające podtrzymać efekt zabiegu. I wiecie co? Wybrała dla mnie mega kolorowe, tęczowe. Powiedziała: „Pomyślałam, że te będą doskonale do ciebie pasować.”
Jak łatwo jest nie móc odgadnąć, co naprawdę w człowieku siedzi.
Teraz jest mi już bardzo dobrze. Wykonałam tytaniczną pracę, żeby czuć się tak, jak teraz. Ogrom trudu, dyktowany wolą życia. Jednak, choć czasem wydawało mi się, że najspokojniej byłoby zakończyć ten proceder, znalazłam moje zapiski z tamtego czasu, z nie tak dawna przecież. Jak czytam je teraz, zapisywane na kartkach, w telefonie – w emocji lub zupełnie bez żadnej – tamta ja miała niebagatelny wpływ na dzisiejszą mnie.
Jestem ciągle chora, ale już dbam o siebie.